Inspirują mnie ludzie, którzy mają odwagę wyrażać siebie

Inspirują mnie ludzie, którzy mają odwagę wyrażać siebie

David JARAMA- W połowie Hiszpan, w połowie Peruwiańczyk. Pochodzi z Oviedo. Artysta malarz. Fascynują go wyraziste osobowości. Do Polski przyjechał na wernisaż ze swoimi pracami i … został. W Sollares prowadzi zajęcia języka hiszpańskiego.

Z Davidem spotkała się Olga Białokozowicz.

Olga Białokozowicz: David, jak to było z Twoim przyjazdem do Polski?

David Jarama: Kumpel z Polski organizował projekt artystyczny. Zaproponował abym w jego ramach zaprezentował kilka swoich prac. Przyznam się że przywiozłem więcej niż kilka 🙂  Szkoda mi było zwyczajnie, że nikt ich nie zobaczy 🙂 I co dalej? Stwierdziłem,  że skoro przejechałem taki kawał  drogi to poszukam w Polsce szansy dla siebie.  I tak zostałem.

Przyznam że początki w Warszawie nie były łatwe. To było trochę takie słodko-gorzkie doświadczenie. Stopniowo aklimatyzowałem się, zacząłem uczyć hiszpańskiego.

O.B: Sztuka jest ważna w Twoim życiu. Co wpłynęło na Twoją wrażliwość, co cię  ukształtowało jako artystę? Opowiedz nam o sobie …

D.J: Daj mi chwilę, to strasznie skomplikowane pytanie. Hmmm

Myślę że jest we mnie obsesyjna ciekawość. Poczekaj muszę zebrać myśli. Pragnienie zrozumienia świata. Jak to wyjaśnić?…  Pochodzę z Oviedo małego konserwatywnego miasta na północy Hiszpanii.  Jako dziecko prawie nie podróżowałem, nie przelewało nam się. Żebyś zrozumiała, 20 km od Oviedo leży Gijón.  Podróż tam w wakacje już była czymś egzotycznym. Bo Oviedo i Gijon są kompletnie różne. Oviedo bardziej starodawne, sztywne a Gijon to plaża, nowoczesność, dużo większe miasto (z perspektywy dzieciaka). Gijón było inne i to INNE jest  kluczem mojej historii. Nowoczesne budynki, centra handlowe i to wszystko co się z nimi wiązało. Więc fascynowało mnie wszystko co INNE poza tą bańką „ Oviedo”.

OB: Dla mnie jesteś i zawsze będziesz artystą.  Powracając do sztuki poszperałam  trochę na twoim instagramie i odkryłam tam parę perełek.

D.J: Hehehhehe (śmiech)

OB: Zaintrygował mnie szczególnie obraz pewnej osoby, kobiety bardzo popularnej, w polskim show-biznesie uznawanej nawet za skandalistkę szczególnie za sprawą programu, który prowadzi. Czy Magda Gessler widziała swój portret?

D.J: Nic mi w tej sprawie nie wiadomo, do mnie się nie odzywała  🙂

O. Co inspiruje cię w kobietach takich jak Gesler, Willas? Wiem że jesteś fanem twórczości Tamary Łempickiej, o której ostatnio rozmawialiśmy przy kawie.

D.J: Moją uwagę przyciągają ludzie, którzy są ucieleśnieniem tego czym jest dla mnie kultura popularna (pop). Ktoś kto nie jest w stanie przejść niezauważonym, nie boi się wyrażać siebie, ma mocny wizerunek. Inspiruje mnie i fascynuje wszystko to co wizualne. Takimi postaciami są Violetta Willas, Magda Gesler czy Tamara Łempicka.

O.B: To bardzo ciekawa perspektywa. Dla mnie jako Polki, osobowości takie jak Gessler czy Willas też stanowią to INNE. Twój odbiór przez jeszcze inny pryzmat jest podwójnie wzbogacający. Pozostając przy inności i artyzmie, artystą można się stać czy trzeba się nim urodzić?

D.J: Artystą trzeba się urodzić. Stać można się jedynie rzemieślnikiem znającym techniki. To ciekawość inności jest napędem do tworzenia. Ten wewnętrzny niepokój i ciekawość nie tylko jeśli chodzi o sztukę. To cechuje artystów. 

O.B: Twoim zdaniem artystyczna osobowość ułatwia czy utrudnia prowadzenie zajęć językowych? Żeby być lektorem języka romańskiego trzeba być artystą?

D.J: Pomaga i to bardzo.  Języki romańskie, zwłaszcza hiszpański to emocje. Prowadzenie zajęć z hiszpańskiego to trochę jak tworzenie surrealistycznego obrazu. Bierzesz coś ogólnie znanego i wkładasz w odrealniony kontekst próbując to połączyć. Ja jako nauczyciel muszę się tym bawić, ciągle poszukiwać,  podróżować,  zastanawiać się dlaczego coś kiedyś działało teraz już nie. Cały czas obserwuję jak zmienia się dynamika grupy, zmieniają się potrzeby ludzi. To bezustanny proces …

O.B: I tego też szukasz tego w twoich uczniach?

D.J: Nie tego szukam w swoich uczniach. Szukam gry, wejścia w pewną konwencję. Każdy z nas ma swoją mapę poszukiwań i robi to w indywidualny sposób.

O.B: Nauczyłeś się czegoś wartościowego dla twojej sztuki ucząc hiszpańskiego?

D.J: Tak. Nauczyłem się, że sztuka daje mi poczucie równowagi i szczerości. Jak masz gorszy dzień powiedz to otwarcie. Uczeń wykryje fałsz.

OB: Twój ulubiony Hiszpański artysta ?

D.J: Lubię Soroye, jego kolory i to jak pokazuje życie. Cenię artystów którzy umieją żyć i są ponadczasowi. Tak naprawdę potrzeby ludzi są uniwersalne.  Lubię artystów, którzy mają wewnętrzną siłę i podążają własną indywidualną ścieżką.

OB: Masz w sobie peruwiański pierwiastek, jak się z tym czujesz?

D.J: Jestem Peruwiańczykiem ze strony ojca. Jednak jeśli chodzi o sferę kulturową to czuję się Hiszpanem. Peru praktycznie nie znam, ale obecnie jestem na etapie bardzo dużej otwartości odkrywania siebie na nowo i  poszukiwania peruwiańskiej tożsamości. Można powiedzieć że jestem więc Hiszpanem, który pragnie poczuć się Peruwiańczykiem 🙂

DAVID ULUBIONE:

  • Polskie słowo:  Przepraszam
  • Hiszpańskie słowo:  Caramba
  • Słodkie czy słone?  Oba ale bardziej słodkie 🙂
  • Kawa czy herbata?  Kawa
  • Morze czy góry?  Morze
  • Twoje ulubione miejsce w Hiszpanii: GIJÓN Elogio del horizonte

Instytut Sollares prowadzi kursy języka hiszpańskiego on-line i stacjonarnie na wszystkich poziomach zaawansowania.. Zapisy prowadzimy przez cały rok. Zajęcia prowadzą native speakerzy z Hiszpanii i Ameryki Południowej. 

Sollares to Jedyna taka szkoła, w której ZAWSZE możesz dołączyć do kursu językowego, przez CAŁY ROK.

ZAPRASZAMY ! Dołączysz do istniejącej lub nowo tworzonej grupy!

Zapisy: https://sollares.pl/