Aperitivo, poczuj prawdziwy włoski klimat !

[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Wyobraźmy sobie, że w letnie popołudnie wychodzimy z pracy, kierujemy się do baru na pobliskiej piazzy, gdzie czekają na nas znajomi. Zamawiamy lekkiego drinka lub kieliszek schłodzonego wina, które sączymy podjadając chipsy i oliwki. Rozmawiamy, a w tle gra muzyka. Brzmi jak miły wieczór? O to właśnie chodzi w aperitivo.

Mówi się, że sztukę korzystania z życia Włosi opracowali do perfekcji. Słyną w końcu z wyśmienitej kuchni, zamiłowania do wspólnego spędzania czasu i dolce far niente. Nie dziwi więc fakt, że połączyli to wszystko i stworzyli jedną z najprzyjemniejszych tradycji – aperitivo

Wśród wielu kulinarnych zwyczajów, z których słyną Włochy, aperitivo bez wątpienia zajmuje honorowe miejsce. Sama nazwa, która w rzeczywistości wywodzi się od pitego w tym czasie drinka, pochodzi od łacińskiego słowa aperire, czyli otwierać (po włosku aprire). „Otwieramy” zarówno nasz apetyt, jak i wieczór. Aperitivo jest bowiem tylko wstępem do najważniejszego posiłku we Włoszech, czyli do kolacji.   

Królewski zwyczaj

Choć wciąż istnieją różne teorie na temat narodzin aperitivo, to wielu za jego początek uznaje wyprodukowanie wermutu w 1876 roku przez Antonio Benedetto Carpano z Turynu, który twierdził, że stworzył alkohol doskonale pobudzający apetyt. To właśnie to aromatyzowane wino upodobał sobie ówczesny władca, król Wiktor Emanuel II, który miał w zwyczaju raczyć się kieliszkiem tego trunku przed posiłkiem. Wermut został mianowany oficjalnym aperitifem na dworze, a reszta kraju podchwyciła trend, wprowadzając nowe alkohole, jak Martini czy Campari.

Aperitivo w różnej formie jest obecne we włoskiej kulturze od dawna. Np., tak rozpoczyna się każde włoskie wesele.  Pomimo turyńskich początków, za stolicę aperitivo w dzisiejszej formie uchodzi jednak Mediolan, gdzie w latach 80-tych wykorzystano zwyczaj do zwiększenia obrotów pustych w tych godzinach barów. Obecnie Włosi w całym kraju – od Alp po Sycylię – tłumnie udają się na drinka około 18. Aperitivo serwowane jest zwykle przez dwie lub trzy godziny i może wyglądać bardzo różnie. Koncept jest jednak prosty – drink i przekąski.

W zależności od baru, cena za aperitivo będzie inna, ale zwykle możemy spodziewać się kwoty od 6 EUR do 15 EUR. Płacimy za alkohol, a przekąski dostajemy w cenie.

Co możemy wypić? Zazwyczaj zamawia się niskoalkoholowe drinki na bazie gorzkich alkoholi, zwane aperitifami lub kieliszek wina czy prosecco. Do najpopularniejszych aperitifów należą Aperol Spritz, Negroni, Spritz Campari, Americano i Garibaldi.

Nie ma znaczenia, czy mieszkańcy Italii wybierają się na aperitivo do baru pod domem, czy do modnego lokalu na dachu drogiego hotelu. Jest to idealna okazja do tego, żeby zrelaksować się po pracy, spotkać się ze znajomymi lub miło rozpocząć wieczór. W zależności od lokalu, aperitivo może być mniej lub bardziej eleganckie i obfite. Zwykle można po prostu wybrać się na nie spontanicznie, ale do najbardziej znanych z aperitivo barów dobrze jest zrobić zawczasu rezerwację.

Serwowane przekąski służą zaostrzeniu apetytu i raczej żaden szanujący się Włoch nie zastąpi nimi kolacji. Czasem mogą to być tylko chipsy i orzeszki przyniesione przez kelnera do stolika, a innym razem możemy częstować się przysmakami wystawionymi w formie bufetu szwedzkiego. Zdarza się, że obsługa co jakiś czas przynosi nowe porcje i po prostu stawia je na barze. Podczas aperitivo można zjeść takie włoskie klasyki jak oliwki, kawałki pizzy (przygotowanej nieco inaczej niż ta klasyczna) i focacci, ser, wędliny, krokiety ziemniaczane, kanapeczki i bruschetty. Zwykle są to małe porcje, idealne do podjadania podczas rozmowy, ale możemy trafić również na sałatki czy proste makarony.     

Podczas wyjazdu do Italii warto wybrać się na aperitivo przynajmniej raz, aby poczuć prawdziwie włoski klimat. Co więcej, o ile nie jesteśmy w typowo turystycznym miejscu, gdy trwa aperitivo, raczej nie zjemy nic innego. Kolację zaczyna się serwować bowiem dopiero po nim.

Autorka: Anna Dyda

Zdjęcie:Image by Susanne Westphal from Pixabay[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]