Hiszpański online z Vivianą ! Pasja pozostaje!

>Marzenia się zmieniają, pasja pozostaje!

Viviana, pochodzi z Chile, przez wiele lat mieszkała w Serbii i … uczy Polaków języka hiszpańskiego. Kiedy mówi o nauczaniu błyszczą jej oczy. To pasja, sposób na życie. Jej energia, uśmiech przebija przez ekran monitora. W Sollares prowadzi zajęcia hiszpańskiego zarówno z dziećmi jak i z osobami dorosłymi. Rozmawiamy o marzeniach, Chile i pasji do nauczania języka hiszpańskiego. Wywiad przeprowadziła Zuzanna Fiuk. 

Zacznijmy wpierw od Chile. Jakbyś opisała Chile? Jacy są Chilijczycy?

Chile to kraj o różnych widokach. W zależności od rejonu Chilijczycy są różni, na przykład mieszkańcy części południowej Chile są bardziej zamknięci i nieśmiali, lubią żyć w swoich domach, są bardzo rodzinni. Ludzie z północy są bardziej otwarci, lubią spędzać czas na świeżym powietrzu, grillują. Generalnie Chilijczycy są radośni, lubią tańczyć i śpiewać. Są przyjaźni i mili wobec obcokrajowców, którzy przyjeżdżają do Chile. Chile jest trochę mieszanką różnych narodowości, jest teraz dużo rodzin mieszanych. To bardzo interesujące ponieważ w stolicy Chile, Santiago, gdzie mieszka 8 milionów ludzi, gdy jedziesz metrem lub innym transportem publicznym  widzisz tą różnorodność. 

Czy masz jakieś chilijskie danie, które przypomina Ci smak dzieciństwa?

Tak, mieszkając w Serbii bardzo tęskniłam za chilijskim jedzeniem. Mogłam rozmawiać przez telefon z moją mamą, rodziną i przyjaciółmi ale za jedzeniem bardzo tęskniłam. Moim smakiem dzieciństwa jest „humita”. Głównym składnikiem tego dania jest kolba kukurydzy. Jest to bardzo proste do przygotowania danie ale jakie pyszne.

A jeżeli chodzi o literaturę? Masz jakiegoś ulubionego chilijskiego pisarza, którego też byś poleciła naszym kursantom?

Bardzo lubię literaturę pisaną przez kobiety. Moją ulubioną pisarką jest Isabel Allende. Pisze książki romantyczne, obyczajowe, które zawierają wątki dramatyczne. Moja ulubiona książka jej autorstwa to „Eva Luna”

A masz jakieś ulubione chilijskie słowo?

Cachái. Oznacza ono „rozumiesz?”

Dobrze to możemy teraz przejść do tego jak wylądowałaś z jednego kontynentu na drugi? Co sprawiło, że opuściłaś swój ojczysty kraj?

W wieku 23 lat poleciałam do Londynu i pracowałam tam jako nauczycielka hiszpańskiego. Po czterech latach w Anglii powróciłam do Chile i stwierdziłam, że chcę nadal podróżować i poznawać nowe kraje i ludzi. W gazecie znalazłam ogłoszenie, że szukają osób do pracy na statku wycieczkowym. Przeszłam wszystkie wymagania i zaczęłam tam pracować. Tak poznałam się ze swoim mężem, który też tam pracował. Było to poznanie się jak z hollywoodzkiego filmu. Pracowaliśmy tam razem przez piętnaście lat.

Pózniej przez dwanaście lat mieszkaliśmy w Chile, mój mąż nauczył się hiszpańskiego tak dobrze, że rozmawia jak prawdziwy rodowity Chilijczyk. Potem mieszkaliśmy w Serbii, ale nie mówię po serbsku ponieważ jest on strasznie trudny. 

>Czy jest coś co zaskoczyło cię w Europie/Europejczykach?

Nie chce też zbytnio generalizować ale jest jedna rzecz, która mnie zaskoczyła. W Chile młodzi ludzie są bardzo niezależni, kiedy skończą studia zaczynają mieszkać sami ale w Serbii wszyscy żyją w jednym budynku/domu, dziadkowie, rodzice i młodzi. Bardzo mnie to zaskoczyło. W Chile są kawalerki specjalnie dla młodych ludzi, żeby im ułatwić tą niezależność.

Czy polubiłaś serbską kuchnię?

Nie! 😊 Głównie przez to, że jest to kuchnia ciężkostrawna, nie lubię na przykład serbskich zup z soczewicy czy fasoli. Bardziej wole kuchnię śródziemnomorską.

A Serbia jako kraj?

Jeżeli chodzi o samą Serbię to lubiłam tam mieszkać, jest tam spokojnie. Dzieci mogą bawić się bezpiecznie same na ulicy, możesz zostawić swoje auto otwarte bez obawy, że coś się stanie. To są rzeczy, które w Chile by się nie sprawdziły a w Serbii tak.

Czy łączysz swoją chilijską kulturę z serbską kulturą swojego męża?

Tak. Dla mnie Święta Bożego Narodzenia obchodzę 24 i 25 grudnia, ale w Serbii jest inaczej bo nie jest to kraj katolicki tylko ortodoksyjny, dlatego też u nich święta obchodzi się w styczniu, wraz z nowym rokiem. Na Wielkanoc w Chile szuka się czekoladowych zajączków, natomiast w Serbii maluje się jajka. Tak naprawdę obchodzimy wszystkie święta podwójnie. Też różnica w Święta Bożego Narodzenia jest taka, że w Serbii pada śnieg, a mnie święta kojarzą się z wielką imprezą w ogródku, jest ciepło, dzieci biegają po dworze, a w Serbii pada śnieg i jest strasznie zimno.

A czy bycie nauczycielem to było twoje marzenie?

Tak naprawdę to nie wiem. Marzenia się zmieniają. 20 lat temu nie myślałam, że będę uczyć hiszpańskiego online ponieważ nie było takiej możliwości. Wiem na pewno, że uwielbiam uczyć. Czerpie przyjemność z tego, że mogę uczyć innych mojego rodowitego języka. Lubię uczyć w szczególności Polaków ponieważ są oni bardzo chętni do nauki, sprawia mi to ogromną przyjemność

Masz inne marzenia?

Na pewno nadal chciałabym podróżować, ale chciałabym równocześnie podróżować i mieszkać w różnych miejscach, ponieważ tak najbardziej lubię poznawać nowe kultury. W przyszłym roku chciałabym polecieć do Polski.

Czy uważasz, że uczenie dzieci jest trudniejsze niż uczenie dorosłych? Wielu nauczycieli nie chce na początku uczyć dzieci bo uważają to za trudniejsze.

Uważam, że to nieprawda. W dużej mierze ważne jest zainteresowanie i motywacja. Kiedy dziecko jest namawiane przez rodziców to mało co się nauczy, ponieważ ono samo nie ma motywacji. Ale są dzieci, które same chcą się nauczyć hiszpańskiego ponieważ np. mają ulubionego piosenkarza. Trzeba myśleć trochę jak dziecko, one lubią kolory, muzykę. W dzieciach jest też coś takiego, że one się nie wstydzą, lubią tańczyć, śpiewać, mówią cały czas ponieważ nie mają takiego strachu przed popełnieniem błędu. U dorosłych natomiast już pojawia się ten strach i niepewność czy na pewno dobrze mówią, są bardziej zamknięci, wolą uczyć się języka bardziej poprzez reguły.

Masz jakiś „złoty środek” na to jak przekazać wiedzę swoim uczniom?

Ja, jako nauczyciel stale się rozwijam. Myślę o swojej roli profesora, ale też staram się postawić w roli ucznia. Kiedy widzę, że uczeń jest zagubiony, nieskoncentrowany i zdenerwowany…Co wtedy robię?

Sprawiam, żeby zajęcia były relaksujące, spokojniejsze, miały wolniejsze tempo. To ma być lekka przyjemna rozmowa, a nie egzamin. Tak samo jak uczeń nie rozumie konkretnego zagadnienia, staram mu się go wytłumaczyć innym sposobem. Nauczyciel musi być elastyczny ponieważ każdy uczeń jest inny, wyjątkowy. Mamy czerpać przyjemność z tego, że mówimy w innym języku.

A masz jakieś rady dla tych osób co dopiero rozpoczynają swą przygodę z językiem hiszpańskim?

Trzeba podejść do tego na spokojnie. Gdy zaczynamy swoją pierwszą konwersację nie myślmy o tym by mieć idealny akcent i wszystko powiedzieć idealnie ponieważ każdy popełnia błędy.

Czy uważasz, że hiszpański jest łatwy do nauki?

Ogólnie chciałabym powiedzieć, że język hiszpański w Europie jest popularny. Jak przyleciałam pierwszy raz do Europy było to dla mnie zaskoczeniem, że jest tu tak dużo ludzi co mówią w trzech albo czterech językach. Myślałam sobie „jak to?!” Jest to coś wspaniałego. Wracając do hiszpańskiego…moim zdaniem jest to trudny do nauki język ponieważ jest wiele odmian ,ale trzeba wziąć to wszystko ze spokojem. 

Jakiego innego języka chciałabyś się nauczyć?

Niemieckiego ale muszę mieć na to czas, niemniej jednak chciałabym się go nauczyć i chcę spróbować trochę nauczyć się języka polskiego.

Viviana dziękuję za rozmowę. Twoi uczniowie KOCHAJĄ zajęcia z Tobą. I trzymam ciebie za słowo. W przyszłym roku widzimy się w Polsce 😉

Dokładnie, widzimy się w Polsce. 😉

Zapraszamy na kurs hiszpańskiego online. Zobacz aktualny harmonogram zajęć TUTAJ

instytut@sollares.pl, tel. 723-33-33-45