Najlepsze hiszpańskie wojny w.… rzucaniu się jedzeniem!

Zapomnij o tym, że jedzenia się nie wyrzuca, ponieważ w tych ‘’świątecznych’’ zmaganiach o władzę wszystko nadaje kolor imprezie.

Wino, pomidory, mąka lub beza, każde miasto ma swoje ulubione produkty. My za to lubimy je wszystkie. Przygotuj się na poznawanie hiszpańskiej gastronomii dzięki najbardziej epickim bitwom o jedzenie na świecie.

Els Enfarinats de Ibi 

Jak co roku 28 grudnia, miasto Ibi w Alicante jest gospodarzem Bitwy na… składniki do ciasta.

Ta ponad 200-letnia impreza ma dwie rywalizujące ze sobą strony, które walczą o władzę poprzez jajka, mąke i dużej ilości pudru. Nie są szaleni, choć może się tak wydawać. Przez jeden dzień dokonują zamachu stanu, przejmują władzę, nakładają własne prawa i podatki oraz stają w obliczu opozycji, dopóki wszyscy nie będą dobrze ubrani w składniki, a ich mundury wojskowe nie staną się białe od mąki i pudru. Jest to doświadczenie dla wszystkich zmysłów w środku zimy.

Wojna na bezy y cukierki w Vilanova y la Geltrú

Najwyraźniej w basenie Morza Śródziemnego lubią bawić się jedzeniem, ponieważ co roku na karnawał mieszkańcy Vilanova i la Geltru wychodzą na ulice i place, by bezlitośnie rzucać bezami we wszystko, co się rusza. Wygląda na to, że nie przejeli się oni zbytnio zakazem karnawału, który kiedyś ustanowł generał Franco i postanowili protestować co roku w czwartek przed Wielkim Postem, używając wszelkiego rodzaju słodyczy jako broni. Jakby tego było mało, w niedzielę miasto staje się polem bitwy, na którym cukierki (im trudniej, tym lepiej) latają z jednej strony na drugą.

Bitwa na wino

To święto raczej nie spodoba się fanom wina. W końcu jak można zmarnować tyle litrów tego klasycznego alkoholu! W różnych częściach Hiszpanii organizowane są wszelkiego rodzaju walki, zaczynając od rzucania winogron, a kończąc na tym, że cały personel pachnie moszczem i ubraniami w kolorze wina.

Jednymi z najciekawszych są Haro Wine Battle w La Rioja (29 czerwca), w której wszyscy uczestnicy – ubrani na biało i z czerwonym szalikiem na szyjach – dosłownie kąpią się w winie, dopóki nie staną się całkowicie fioletowi.

Podczas pobytu w Raimà de la Pobla del Duc w Walencji (koniec sierpnia) tłum wyrzuca około 90 ton winogron Garnacha, aby uczcić koniec zbiorów i pozbyć się resztek winogron. Podobna fiesta odbywa się także na Majorce w Els Trepitjadors w Binissalem.

La Tomatina w Buñol

W zestawieniu najlepszych bitew na jedzenie nie mogło zabraknąć hiszpańskiej bitwy na pomidory. Jest on matką wszystkich festiwali, na których jedzenie nabiera bardziej rekreacyjnego charakteru niż cokolwiek innego i co roku przyjmuje około

40 000 uczestników z całego świata. To, co zaczęło się w 1945 r. jako protest grupy nastolatków za niemożność wzięcia udziału w lokalnej paradzie, doprowadziło do gigantycznej bitwy, w której od 11 rano rzuca się 125 000 kilogramów pomidorów i wszystko jest zabarwione na czerwono. Impreza odbywa się w ostatnią środę sierpnia, a jeśli się na nią wybierzesz to już nigdy nie spojrzysz na pomidora tak samo.

Autor: Nicole Guza

Zdjęcie: La Tomatina (25.08.2010) / Spain, Buñol; Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:LaTomatina2010.jpg; Autor: flydime / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)